Dobre książki: "Pierwsza Książka Mojego Dziecka"
Czasami chcemy czytać dziecku, ale nie wiemy jak i z czym się do tego zabrać. Bogaty w pozycję literatury dla dzieci rynek wcale tego nie ułatwia, a wprost przeciwnie - coraz częściej można natrafić nie tylko na nieciekawe, ale wręcz szkodliwe dla rozwoju mowy dziecka pozycje. Przyznam się Wam szczerze, że i w mojej kolekcji książeczek znajdzie się kilka takich, które kupiłam zwabiona reklamą, niską ceną, bądź atrakcyjnym wydaniem, a po otworzeniu w domu... Mówiąc delikatnie: zdziwiłam się...
Dziś pragnę przedstawić książeczkę, którą kupiłam niedawno w ramach poszukiwania "książki idealnej". Jej tytuł to: "Pierwsza Książka Mojego Dziecka". Co ciekawe, można ją otrzymać za darmo (w niektórych rejonach Polski np. w urzędzie po zarejestrowaniu dziecka) lub kupić w księgarniach internetowych (do niedawna tylko w Bonito, teraz także Aros).
Na stronie fundacji „ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom”, która ja wydała, czytamy:
"Książka (...) zawiera informacje dot. mądrego wychowania dla dorosłych oraz zabawnie ilustrowane wiersze do czytania dzieciom od urodzeniu i stanowi swego rodzaju pierwszą wyprawką kulturalno-wychowawczą dla młodych rodziców oraz ich nowonarodzonego dziecka. Książka jest przedmiotem przyjaznym i bezpiecznym dla dziecka – ma grube kartki i miękką okładkę, zaokrąglone narożniki, jest nie tylko starannie wykonania, ale posiada zagwarantowany przez producenta certyfikat potwierdzony znaczkiem CE, że wykonana została zgodnie z normą europejską z bezpiecznych dla dziecka materiałów. Koncepcja merytoryczna, wybrane utwory literackie oraz ilustracje PKMD zostały pozytywnie ocenione przez psychologów rozwojowych, pedagogów, literaturoznawców, humanistów i rodziców." (źródło)
Przyznacie, że czytając taki opis, ma się nadzieję, że zakup spełni wymagania nie tylko atrakcyjnego wyglądu, ale także bezpieczeństwa i najważniejszego: wartości merytorycznej! Dlatego nie mogłam się doczekać, by ją zamówić, otrzymać i... przetestować na własnym dziecku 😊
Ten, kto obserwuje nas na Instagramie i Facebooku wie już, że niedawno otrzymaliśmy paczkę o większych rozmiarach, niż Franek 🙈 Paczkę z zamówieniem, którego pretekstem była właśnie ta książka... Ale jak ulał pasuje do mnie stwierdzenie: "Panie Boże, spraw, żebym kupiła tylko to, po co przyszłam", a w tym wypadku - "zamówiła tylko tę jedną rzecz, dla której wyświetliłam stronę księgarni internetowej"😉. Znów nie wyszło i znów tłumaczę sobie, że to wszystko dla słusznej rodzicielsko-logopedycznej sprawy...
Niemniej, ze wszystkich książek i zabawek, które wtedy dotarły najbardziej ciekawiła mnie właśnie ta... Pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Książka rzeczywiście wygląda na solidnie wykonaną. Karty są sztywne i grube, a mimo to, książeczka jest lekka. Ilustracje są kolorowe, czytelne i odpowiadają treści czytanych tekstów, nie zasłaniając ich przy tym.
Treść pierwszych stron kierowana jest do rodzica. W krótkich, konkretnych zdaniach przeczytamy o zaletach codziennego czytania dziecku... już od narodzin! Poznamy też krótkie historie innych rodziców, którym wspólne czytanie pomogło w rozwiązaniu problemów zdrowotnych i społecznych dziecka, a także dostaniemy kilka wskazówek na temat tego, jak wspierać rozwój swojej pociechy podczas codziennych czynności (np. jazdy wózkiem). Wstęp ten moim zdaniem jest bardzo ciekawy, pomocny i potrafi przekonać do częstego korzystania z trzymanej w ręku pozycji.
W dalszej części znajdziemy ponad 20 utworów literackim dla dzieci, o bardzo zróżnicowanej tematyce i długości. Większość to kilkuwersowe, rytmiczne wierszyki na bliskie dziecku tematy (m.in. ciało, rodzina, zabawki, kąpiel dom, jedzenie, zwierzęta), których autorką jest Eliza Piotrowska. Są tu także 3 krótkie "masażyki", znana "Lokomotywa" , kołysanki i piosenki dla dzieci - w tym ulubiona Franka "Ta Dorotka" i moja - "Idzie niebo".
Frankowi bardzo spodobały się wiersze "Bobo", "Mama i ja"oraz "Zabawki". Z ilustracji, te do wierszy - "Części ciała", "Mama i ja", "Zabawki", "W kuchni" i "Zwierzęta domowe". Dla mnie - najlepszy pod względem treści, rymu i rytmu jest "Dom".
Książkę kończy lista "12 przykazań" i "12 zakazań" rodzica pod którymi bez zastanowienia się podpisuję ! Dobrze że w końcu powstała książka, która obok treści dla dziecka, wspiera wiedzą także rodzica.
Czy jest to książka idealna?
Nie jest, choć ma wiele wspomnianych zalet.... Miałam nadzieję, że znajdę w niej klasyczne wiersze, które pamiętam z dzieciństwa. Tymczasem większość, to twórczość nieznanej mi wcześniej autorki. Mam wrażenie, że niektóre wątki (np. nocnika), czy rymy są budowane "na siłę" - np. "kto ma klocki dobrze wie, jak układać można je". Pewne obrazki także pozostawiają nieco do życzenia, np. twarze postaci (wystarczy przyjrzeć się okładce). A szkoda, bo takie detale potrafią zrazić rodzica i zniechęcić do całej idei 20-minutowego czytania dziecku.
Niemniej, uważam, że ta książka powinna znaleźć się w domowej biblioteczce każdego dziecka, choć zdecydowanie nie powinna być jedyną "od urodzenia"! Do czytania - dobra, ale do pokazywania, zdecydowanie musimy sięgać jeszcze po inne - kontrastowe obrazki.
Ja zakupu nie żałuję. Cieszę się także, że trafiłam na jej reklamę i opis, który mnie nią zainteresował.
42 yr old Database Administrator III Mordecai Foote, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like "Awakening, The" and Skiing. Took a trip to Barcelona and drives a XF. zobacz to
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń