Kubek Reflo Smart Cup - pierwsze wrażenia

Czytając moje poprzednie wpisy (m.in TEN)  mieliście okazję dowiedzieć się, jak poprzez odpowiedni sposób podawania pokarmów można wspierać rozwój mowy dziecka. Przypomnę tu tylko, że im wcześniej rozstaniemy się z butelką i kubkiem niekapkiem (a najlepiej w ogóle ich unikać), tym lepiej... Pozostaje jednak jedno ważne pytanie - to z czego w takim razie pić ???

Jedną z propozycji jest kubek Baby Cup, który według opisu producenta nadaje się już dla 4 miesięcznych dzieci. O tym, jak to wygląda w praktyce możecie przeczytać na blogu Magdaleny Rybki (logopedy i mamy) w tym wpisie.

U nas w użytku był kubek Lovi 360   Polecali go m.in. moi wykładowcy ze studiów logopedycznych i rzeczywiście, kubek dobrze pełni swoją rolę. Minusem jednak jest to, że po upadku z wysokości zawartość kubka rozpryskuje się po podłodze. Umycie go, też  sprawia nieco problemów - trzeba rozłożyć go na 4 osobne części i każdą dokładanie wyszorować, a  nieprzezroczyste ścianki nie pozwalają ocenić jego czystości (i kontrolować ilości napoju w trakcie picia).

Dlatego zaczęłam rozglądać się za czymś nowym. Przeglądając produkty i  artykuły w internecie natrafiłam na opis kubka Reflo Smart Cup. Na tyle obiecujący, że postanowiłam go kupić, a że trudno zrobić to stacjonarnie, znów musiałam zaryzykować i zamówić produkt on-line...

Dziś jest TEN dzień, kiedy nowy kubek trafił w malutkie rączki Franka. Pozwólcie zatem, że przedstawię Wam swoje pierwsze wrażenia... Może zainteresuję Was swoim nowym nabytkiem lub rozwieję pewne wątpliwości 😊

• Kubek wykonany jest z grubego, przezroczystego plastiku (jest dostępny jest w 4 kolorach), ma grube ścianki i zaokrąglone brzegi.

• Wyglądem bardzo przypomina znane szklanki z Ikei. Na pewno pozwoli to poczuć się dziecku trochę bardziej "dorosłym", bo przecież już  pije z takiej szklanki jak mama i tata 😉.

• Od zwykłego kubka/szklanki różni go specjalna wkładka, kontrolująca przepływ płynu, która kształtem przypomina  zębatkę. 

• Umieszcza się ją po wlaniu  napoju.  Niezależnie od tego, z której strony dziecko złapie kubek, płyn się poleje. 
• Ilość wylewającego się płynu można regulować, mocniej dociskając wkładkę. 
• Dzięki przezroczystym ściankom widzimy, ile płynu jest w środku i to, czy kubek jest czysty.

• Jest mniejszy niż myślałam (nie sprawdziłam wcześniej) - mieści 170 ml płynu, ale dzięki swoim wymiarom idealnie "leży" w małej rączce dziecka.

• Picie z niego bardzo spodobało się Frankowi, choć na początku musiał się tego picia nauczyć - dopasować dolną wargą, domykać górną, i odstawić kubek, kiedy już nie chce pić. Nie można więc oczekiwać, ze dziecko od razu "zacznie" pić.  

• Niestety po przewróceniu kubka na bok, płyn  wycieka ( pod tym względem kubek 360 Lovi jest lepszy)

• Mam też obawy co do mycia- co prawda części jest mniej, ale wkładka w kształcie zębatki ma trudnodostępne przestrzenie. 

• Gdy mocno wciśniemy wkładkę, ciężko się ją wyjmuje.  W pierwszej chwili bałam się nawet, że "już po kubku"😉

• Mam nadzieję, że tego nigdy nie doświadczymy, ale obawiam się, że kubek, po upadku na płytki zakończy swój żywot 😱 

To tyle, jeśli chodzi o moje pierwsze wrażenia i pierwsze użycie przez Franka.  Mam nadzieję, że kubek będzie mu służył długo, z korzyścią dla rozwoju mowy i zgryzu. Jeśli zastanawiacie się nad jego zakupem - to powiem, że, choć cena potrafi odstraszyć (ok 40 zł) jest to dobra inwestycja, jeśli tylko mamy zamiar używać go zamiast butelki, czy niekapka... Mnie przekonał.