Ranking naszych najlepszych 10 książek (roczne dziecko)
Książeczki są nieodłącznym elementem naszej codzienności. Bawią, uczą, integrują i wspierają rozwój we wszystkich jego płaszczyznach. Kupowałam je i pokazywałam Frankowi od pierwszych dni po urodzeniu, nie zważając na zdziwienie otoczenia. Dziś, po roku Franek ma całkiem pokaźną biblioteczkę z różnymi pozycjami, których ciągle przybywa. Ale, podobnie jak z zabawkami - tak i z książkami, nie wszystkie (najczęściej już w domu) okazywały się trafionymi pozycjami. Niektóre przez obrazki- zniekształcone, niewyraźne, nieprzypominające rzeczywistości nie nadawały się do pokazywania dziecku. Inne, przez tekst, w którym najczęściej dla rymu brakuje sensu, lub odwrotnie. Są też takie, które w ogóle nie zainteresowały Franka, mimo, że w mojej ocenie powinny.... Dlatego czekają na "lepsze czasy", albo innego właściciela 😉
Na szczęście, dużo jest i takich, które warte były zakupu i bez zastanowienia kupiłabym je drugi raz. Dlatego postanowiłam stworzyć listę naszych ulubionych książek, w postaci rankingu. To po prostu książki, które u nas się "sprawdziły". W subiektywnej ocenie pod uwagę biorę treść, język, jakość wykonania, funkcjonalność, ilustracje oraz zainteresowanie i efekty w uczeniu się Franka 😉
RANKING 10 NASZYCH NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK
1 "Pucio mówi pierwsze słowa" oraz "Pucio uczy się mówić" wyd. Nasza Księgarnia
Niewątpliwie numer jeden w naszej biblioteczce i pozycja, która powinna znaleźć się w każdym domu, gdzie jest małe dziecko. Książka to opis dnia i zdarzeń, jakie mają miejsce w życiu małego chłopca - Pucia. W codziennych czynnościach (pobudka, śniadanie, spacer, kąpiel) oraz przygodach towarzyszy mu rodzina (mama, tata, siostra) oraz domowe zwierzęta. Największą zaletą jest świetny, prosty język, pełen wyrażeń dźwiękonaśladowczych, które dziecko rozumie i chętnie naśladuje oraz pokazanie świata i czynności, które dziecko zna mimo niewielkiego jeszcze doświadczenia. To pierwsza książka, którą czytam, a nie opowiadam, bo ... po prostu nic dodać, nic ująć 😁 Choć przyznam szczerze, że długo się przed nią wzbraniałam ze względu na ilustracje, które zupełnie do mnie nie przemawiały. Zaryzykowałam, pokazałam Frankowi, a on natychmiast zaczął rozpoznawać i wskazywać przedmioty... więc chyba nie jest z nimi aż tak źle 😏
2. "Urodziny Misia" wyd. Kinderkulka
Proszę Państwa...
"To jest miś. Miś na urodziny dziś. I zaprasza Cię na przyjęcie..." 🎂 🎈 🎉
Tymi słowami rozpoczyna się nie tylko książka Doroty Migdy "Urodziny Misia",ale także... wspaniałe, pełne przygód urodzinowe przyjęcie, które porywa czytelnika.
3. "Zabawki" (Fisher Price) wyd. Olesiejuk
Zanim kupiłam Pucia, ta książka była ulubioną Franka. Do tego stopnia, że po prostu się "zużyła". Służyła jednak długo, dzielnie znosząc eksperymenty uczącego się manipulacji, ząbkującego dziecka 😋 Największą jej atrakcją są wyjmowane elementy - zwierzęta, które Franek pięknie rozpoznawał i dobierał, wznosząc mnie na wyżyny rodzicielskiej i pedagogicznej dumy 😁 W dodatku, był w stanie zająć się nią nawet przez pół godziny! Oj, ile bym teraz dała za taki "luz" 😁 Poza tym, w książeczce są też obrazki z bliskiego otoczenia dziecka, przy których możemy rozwijać spostrzegawczość i mowę dziecka... Skuszona, kupiłam kilka podobnych innych książek tej firmy, ale żadna, oprócz "Poznajemy zwierzątka" (na tej samej zasadzie) nie powtórzyła sukcesu pierwszej 😉
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
4. "OnoMaTo" wyd. Olesiejuk
Jest to seria małych książeczek z wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi. Od innych tego typu różni je przede wszystkim spory zakres "dźwięków". Znajdziemy w nich nie tylko zwierzęta, instrumenty muzyczne i pojazdy, ale także przedmioty codziennego użytku- takie, które dziecko z pewnością widzi i słyszy, dlatego warto z ich wykorzystaniem wspierać mowę. Są tu np. dzwonek do drzwi, włącznik światła, nożyczki, wiertarka,. Słowa opisujące dźwięki według mnie są trafne i łatwo zapadają w pamięć. Pomogą też tym, którzy nie mają pomysłów jak nazwać pewne znajome odgłosy 😉 Dzieci chętnie ich słuchają i z czasem powtarzają. Dlatego korzystam z nich nie tylko przy zabawach ze swoim rocznym dzieckiem, ale także polecam je swoim pacjentom z opóźnionym rozwojem mowy.
5. "LEKA" Książka do zabawy Ikea
Świetna książka wykonana z tkaniny. Bez tekstu, za to z wieloma ciekawymi elementami i połączeniami. Dziecko może do woli ciągnąć owcę za uszy, dotykać skrzydeł much, chować mysz, głaskać kota po mięciutkim futerku, szukać pod wodą żaby i naciskać na piszczącą gęś, stymulując przy tym zmysły i usprawniając małą motorykę. Książka, trwałością i bezpieczeństwem bije na głowę inne pozycje, a dzięki małym wymiarom, zwiedziła już w naszej torbie kilka miast 😊
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
6. "Świat dzidziusia" wyd. Wilga
Prosta, kontrastowa książeczka, ucząca czasowników, które są bliskie każdemu dziecku. Obrazki są dla malucha czytelne i ciekawe, a dzięki wspólnemu oglądaniu z rodzicem, dziecko może z ich pomocą przyswoić wyrażenia dźwiękonaśladowcze i gesty, które opisują daną czynność. Znajdziemy w niej m.in. takie zwroty jak "je", śpi", "raczkuje", "kąpie się", "śmieje się", "płacze" i "wącha".
7. "Wesoły Dzień Misia" Smily Play
Miękka, kolorowa książka z tkaniny, której bohater - pluszowy miś na poszczególnych stronach przeżywa swój dzień. Wśród zalet na pewno warto wymienić należy dobre wykonanie i pomysłowe elementy, których można użyć lub założyć misiowi. Potrafi zaciekawić i zająć malucha, a rodzicowi daje duże pole do narracyjnego popisu 😉
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
8. "Pierwsza Książka Mojego Dziecka" wyd. Fundacja ABCXXI - Cała Polska Czyta Dzieciom
Zbiór ponad 20 rymowanek (masażyków, wierszy, piosenek) na bliskie dziecku tematy, uzupełnione kolorowymi ilustracjami, które podobają się mojemu dziecku. Wielki plus za ideę - zachęcanie do codziennego czytania dziecku już od urodzenia i słowa wstępu kierowane do rodziców, uświadamiające, jak ważne i cenne jest to doświadczenie.
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
9. "Dotykamy kolorów" wyd. YOYO Books
Kolejna seria, która wyróżnia się ciekawymi, sensorycznymi elementami. Książeczki podzielone są według kolorów (m.in. czarny i biały, czerwony, zielony, niebieski, żółty, pomarańczowy). W każdej znajdziemy 10 obrazków, z czego 6 zawiera "dotykankę", czyli sprytnie wkomponowane w całość okienko z wklejonym kawałkiem tkaniny, folii, futerka itd., które przyciągają uwagę dziecka, a nierzadko i opiekuna 😉 Nam pomogły w ćwiczeniach kształtujących pole wspólnej uwagi w okolicach 9 miesiąca. Teraz Franek chętnie do nich wraca, ale personifikacja przedmiotów (warzyw,owoców, pojazdów, zabawek), mówiąc szczerze, drażni mnie od samego początku...
Więcej o książkach przeczytasz w tym poście.
10. "Dzień na farmie" wyd. Olesiejuk
Jest to książka typu: pociągnij- przesuń. Zawiera kilka,ukrytych w kartach ruchomych elementów, którymi można poruszać i tworzyć akcję, np. chować i wysuwać "wyskakujące" świnki, obracać kołem i oglądać psa zaganiającego owce, czy odsuwać wrota, by podglądnąć krowę i cielę. Świetna pozycja do manipulowania i tworzenia narracji, ale tylko własnej, bo ta- rymowana, tworzona z angielskiego pierwowzoru, moim zdaniem nie nadaje się do czytania...
A czy Wy macie książeczki, bez których nie wyobrażacie sobie wczesnego dzieciństwa...?
Na szczęście, dużo jest i takich, które warte były zakupu i bez zastanowienia kupiłabym je drugi raz. Dlatego postanowiłam stworzyć listę naszych ulubionych książek, w postaci rankingu. To po prostu książki, które u nas się "sprawdziły". W subiektywnej ocenie pod uwagę biorę treść, język, jakość wykonania, funkcjonalność, ilustracje oraz zainteresowanie i efekty w uczeniu się Franka 😉
RANKING 10 NASZYCH NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK
1 "Pucio mówi pierwsze słowa" oraz "Pucio uczy się mówić" wyd. Nasza Księgarnia
Niewątpliwie numer jeden w naszej biblioteczce i pozycja, która powinna znaleźć się w każdym domu, gdzie jest małe dziecko. Książka to opis dnia i zdarzeń, jakie mają miejsce w życiu małego chłopca - Pucia. W codziennych czynnościach (pobudka, śniadanie, spacer, kąpiel) oraz przygodach towarzyszy mu rodzina (mama, tata, siostra) oraz domowe zwierzęta. Największą zaletą jest świetny, prosty język, pełen wyrażeń dźwiękonaśladowczych, które dziecko rozumie i chętnie naśladuje oraz pokazanie świata i czynności, które dziecko zna mimo niewielkiego jeszcze doświadczenia. To pierwsza książka, którą czytam, a nie opowiadam, bo ... po prostu nic dodać, nic ująć 😁 Choć przyznam szczerze, że długo się przed nią wzbraniałam ze względu na ilustracje, które zupełnie do mnie nie przemawiały. Zaryzykowałam, pokazałam Frankowi, a on natychmiast zaczął rozpoznawać i wskazywać przedmioty... więc chyba nie jest z nimi aż tak źle 😏
2. "Urodziny Misia" wyd. Kinderkulka
Proszę Państwa...
"To jest miś. Miś na urodziny dziś. I zaprasza Cię na przyjęcie..." 🎂 🎈 🎉
Tymi słowami rozpoczyna się nie tylko książka Doroty Migdy "Urodziny Misia",ale także... wspaniałe, pełne przygód urodzinowe przyjęcie, które porywa czytelnika.
Tekst i ilustracje zachęcają do podejmowania wielu aktywności m.in.
pukania, dmuchania, tańczenia, śpiewania, machania, klepania się po
brzuchu, zasłaniania oczu i zatykania uszu... Większość aż się prosi o
dopowiadanie wyrażeń dźwiękonaśladowczych i sprawia, że książka jest
idealną pozycją do aktywnego czytania.
3. "Zabawki" (Fisher Price) wyd. Olesiejuk
Zanim kupiłam Pucia, ta książka była ulubioną Franka. Do tego stopnia, że po prostu się "zużyła". Służyła jednak długo, dzielnie znosząc eksperymenty uczącego się manipulacji, ząbkującego dziecka 😋 Największą jej atrakcją są wyjmowane elementy - zwierzęta, które Franek pięknie rozpoznawał i dobierał, wznosząc mnie na wyżyny rodzicielskiej i pedagogicznej dumy 😁 W dodatku, był w stanie zająć się nią nawet przez pół godziny! Oj, ile bym teraz dała za taki "luz" 😁 Poza tym, w książeczce są też obrazki z bliskiego otoczenia dziecka, przy których możemy rozwijać spostrzegawczość i mowę dziecka... Skuszona, kupiłam kilka podobnych innych książek tej firmy, ale żadna, oprócz "Poznajemy zwierzątka" (na tej samej zasadzie) nie powtórzyła sukcesu pierwszej 😉
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
4. "OnoMaTo" wyd. Olesiejuk
Jest to seria małych książeczek z wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi. Od innych tego typu różni je przede wszystkim spory zakres "dźwięków". Znajdziemy w nich nie tylko zwierzęta, instrumenty muzyczne i pojazdy, ale także przedmioty codziennego użytku- takie, które dziecko z pewnością widzi i słyszy, dlatego warto z ich wykorzystaniem wspierać mowę. Są tu np. dzwonek do drzwi, włącznik światła, nożyczki, wiertarka,. Słowa opisujące dźwięki według mnie są trafne i łatwo zapadają w pamięć. Pomogą też tym, którzy nie mają pomysłów jak nazwać pewne znajome odgłosy 😉 Dzieci chętnie ich słuchają i z czasem powtarzają. Dlatego korzystam z nich nie tylko przy zabawach ze swoim rocznym dzieckiem, ale także polecam je swoim pacjentom z opóźnionym rozwojem mowy.
5. "LEKA" Książka do zabawy Ikea
Świetna książka wykonana z tkaniny. Bez tekstu, za to z wieloma ciekawymi elementami i połączeniami. Dziecko może do woli ciągnąć owcę za uszy, dotykać skrzydeł much, chować mysz, głaskać kota po mięciutkim futerku, szukać pod wodą żaby i naciskać na piszczącą gęś, stymulując przy tym zmysły i usprawniając małą motorykę. Książka, trwałością i bezpieczeństwem bije na głowę inne pozycje, a dzięki małym wymiarom, zwiedziła już w naszej torbie kilka miast 😊
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
6. "Świat dzidziusia" wyd. Wilga
Prosta, kontrastowa książeczka, ucząca czasowników, które są bliskie każdemu dziecku. Obrazki są dla malucha czytelne i ciekawe, a dzięki wspólnemu oglądaniu z rodzicem, dziecko może z ich pomocą przyswoić wyrażenia dźwiękonaśladowcze i gesty, które opisują daną czynność. Znajdziemy w niej m.in. takie zwroty jak "je", śpi", "raczkuje", "kąpie się", "śmieje się", "płacze" i "wącha".
7. "Wesoły Dzień Misia" Smily Play
Miękka, kolorowa książka z tkaniny, której bohater - pluszowy miś na poszczególnych stronach przeżywa swój dzień. Wśród zalet na pewno warto wymienić należy dobre wykonanie i pomysłowe elementy, których można użyć lub założyć misiowi. Potrafi zaciekawić i zająć malucha, a rodzicowi daje duże pole do narracyjnego popisu 😉
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
8. "Pierwsza Książka Mojego Dziecka" wyd. Fundacja ABCXXI - Cała Polska Czyta Dzieciom
Zbiór ponad 20 rymowanek (masażyków, wierszy, piosenek) na bliskie dziecku tematy, uzupełnione kolorowymi ilustracjami, które podobają się mojemu dziecku. Wielki plus za ideę - zachęcanie do codziennego czytania dziecku już od urodzenia i słowa wstępu kierowane do rodziców, uświadamiające, jak ważne i cenne jest to doświadczenie.
Więcej o książce przeczytasz w tym poście.
9. "Dotykamy kolorów" wyd. YOYO Books
Kolejna seria, która wyróżnia się ciekawymi, sensorycznymi elementami. Książeczki podzielone są według kolorów (m.in. czarny i biały, czerwony, zielony, niebieski, żółty, pomarańczowy). W każdej znajdziemy 10 obrazków, z czego 6 zawiera "dotykankę", czyli sprytnie wkomponowane w całość okienko z wklejonym kawałkiem tkaniny, folii, futerka itd., które przyciągają uwagę dziecka, a nierzadko i opiekuna 😉 Nam pomogły w ćwiczeniach kształtujących pole wspólnej uwagi w okolicach 9 miesiąca. Teraz Franek chętnie do nich wraca, ale personifikacja przedmiotów (warzyw,owoców, pojazdów, zabawek), mówiąc szczerze, drażni mnie od samego początku...
Więcej o książkach przeczytasz w tym poście.
10. "Dzień na farmie" wyd. Olesiejuk
Jest to książka typu: pociągnij- przesuń. Zawiera kilka,ukrytych w kartach ruchomych elementów, którymi można poruszać i tworzyć akcję, np. chować i wysuwać "wyskakujące" świnki, obracać kołem i oglądać psa zaganiającego owce, czy odsuwać wrota, by podglądnąć krowę i cielę. Świetna pozycja do manipulowania i tworzenia narracji, ale tylko własnej, bo ta- rymowana, tworzona z angielskiego pierwowzoru, moim zdaniem nie nadaje się do czytania...
A czy Wy macie książeczki, bez których nie wyobrażacie sobie wczesnego dzieciństwa...?
U nas "lokomotywa" jest niezastapiona. Wydana na twardych kartonikach skladanych w harminijke:)
OdpowiedzUsuń