Tym się bawimy: dwulatek
Zaczynam nowy cykl postów, który - mam nadzieję, przypadnie Wam do gustu.
Będzie to lista ulubionych zabawek, gier i układanek Franka w danym wieku, bo często pytacie - co to? Jak się nazywa ?? Gdzie kupione ??? Pomyślałam więc, że to dobre miejsce na tego typu podsumowania, odpowiedzi, zdjęcia i linki 😉
Oto, czym się bawimy (tak, tak - my 😉) przez ostatnie 2-3 miesiące - czyli od momentu ukończenia przez Franka 2 lat
Ciastolina
Mamy 4 zestawy i... wszystkie 4 gorąco polecamy. Zaczęliśmy od pudełka "Kolory i kształty", dzięki którym Franek przez świetną zabawę nauczył się kolorów, "Ośmiornicę" - która nauczyła go trzymania i używania nożyczek oraz 2 zestawy o chłopięcej, samochodowo-budowlanej tematyce "wheels", które świetnie ćwiczą małe rączki i wyobraźnię Franka 😊.
Play-Doh "Kolory i kształty" |
Play-Doh "Kolory i kształty" |
Play-Doh "Ośmiornica" |
Play-Doh "Wheels Koparka" |
Domek/ farma
Drewniany domek firmy Goki potrafi zająć Franka na bardzo długi czas. W zestawie znajdziemy ściany do zbudowania domku i szopy, damską i męską figurkę (u nas to Jaś i Małgosia 😉), meble i elementy wyposażenia domu, zwierzęta oraz kilka "gospodarczych" dodatków, jak worki, płotki, czy karmnik. Ich zaletą i wadą jednocześnie jest bardzo mały rozmiar - z jednej strony ćwiczą zręczność i cierpliwość, z drugiej wymagają ciągłego nadzoru rodzica... Jednak ich tematyka i wykonanie sprawia, że chętnie siedzę i przyglądam się temu, jak Franek układa, mebluje swój domek i podwórko, a potem wykorzystuje wszystkie elementy w zabawie, w czasie której buzia mu się nie zamyka 😉.
Klocki Lego Duplo
ALE - w nowym zastosowaniu 😉 Otóż klocki, a szczególnie ludziki służą teraz Frankowi do odtwarzania... Zaobserwowanych sytuacji 😃 W ten sposób mogę się poprzyglądać m.in. Mszy św., gdzie panie i panowie - usadzeni w ławkach śpiewają radosne "Alleluja", urodzinom kuzyna - z balonami i gromkim "sto lat", zabawom ze śpiewem zapamiętanym z przedszkola, akcji strażaków ratujących kotka czy restauracji z "prawdziwymi" dialogami 😃
Tym sposobem wchodzimy delikatnie w nowy typ zabawy - zabawę tematyczną, którą tak bardzo lubię u dzieci obserwować 😃
Tablica magnetyczna do rysowania/pisania
Mimo, że nic nie zastąpi realnych narzędzi do pisania po papierze, taki "tablet" świetnie sprawdza się do samodzielnych eksperymentów Franka. Chętnie po niej rysuje, odbija magnetyczne pieczątki i zmazuje swoje twory, bez bałaganu i ryzyka "udekorowania" ścian 😉
przerysowywanie kształtów z książeczki kontrastowej (ja) i wypełnianie części konturów przez Franka |
A kredkami, farbami, pisakami - rysujemy i malujemy codziennie 😉
grube pisaki |
malowanie na dużych arkuszach papieru |
i na... szybach ;) |
Układanka "4 w 1" wyd. Arson
Zdecydowanie jest to jedna z tych propozycji gier dla dziecka, która posłuży mu latami... Na razie nasze zabawy (a tak naprawdę nauka) polegają na wyszukiwaniu takich samych figur, dopasowywaniu ich do graficznego wzoru, powtarzania wzoru z karty i samodzielnego tworzenia obrazków tematycznych, które Franek chyba polubił najbardziej.
O tym, co jeszcze można "wyczarować" z zestawu, możecie przeczytać w jednym z moich ostatnich postów (link).
"Bim bom" wyd. Granna - gra z dźwiękami
Mimo, że według oznaczenia producenta jest kierowana dla dzieci powyżej 4 roku życia - my z powodzeniem używamy jej do zabaw z dźwiękami już od kilku miesięcy.
W zestawie znajdziemy płytę CD z dźwiękami i obrazki - żetony z charakterystycznymi postaciami i sytuacjami pasującymi do dźwięków. Zadaniem dziecka jest znalezienie odpowiedniego obrazka do trwającego odgłosu, co wymaga sporego skupienia i zaangażowania. Grę możemy też wykorzystywać do ćwiczeń percepcji wzrokowej, korzystając z dołączonych do zestawu plansz. Szukamy wtedy, z której planszy pochodzi element przedstawiony na danym żetonie.
Grać i świetnie się bawić może tutaj cała rodzina !
Skrzynka manipulacyjna
Jej zakup rozważałam od dawna... Znalazłam ją na aliexpress i wydała mi się bardzo ciekawą propozycją dla mojego dwulatka. Nie mamy tablicy manipulacyjnej, nie znalazłam też żadnej ciekawej sensorycznej książeczki, więc po kilkunastu dniach rozważania "za" i "przeciw", czytania opinii i przeglądania zdjęć w końcu stwierdziłam: biorę 🙈
Przyszła po 20 dniach i szczerze przyznaję - jest lepiej niż myślałam 😉 Skrzyneczka ma 10 kolorowych drzwi prowadzących do 3 przegródek, a każde z innym typem zamka... Wykonanie jest solidne, zawiasy i zamki pracują bez zarzutu, nie znalazłam ostrych krawędzi i niedoróbek.
Skrzynka doskonale spełniła moje oczekiwania, zajmując i inspirując Franka do tworzenia nowych zabaw, głównie w połączeniu z klockami Lego. Wymaga skupienia uwagi, cierpliwości, ćwiczy małą motorykę i logiczne myślenie - a wszystko to w czasie dobrej zabawy.
Link do sklepu, z którego pochodzi mój egzemplarz jest tutaj - możecie skorzystać z tego samego, sprawdzonego już źródła.
Labirynt magnetyczny
Prosta, solidna zabawka, która w bardzo sprytny sposób ćwiczy mała motorykę, skupienie uwagi i koordynację wzrokowo-ruchową. Zadaniem dziecka jest doprowadzenie metalowej kulki w odpowiednie, oznaczone miejsce za pomocą pałeczki z magnesem, dołączonej do gry. Jej przedział wiekowy jest bardzo szeroki - potrafi zainteresować dwu- i sześciolatka, wspierając u obu umiejętności wykorzystywane potem do sprawnego rysowania i pisania.
Drewniane układanki i magnetyczne rybki ( z samogłoskami)
Przygodę z drewnianymi układankami zaczęliśmy w okolicach 18 miesiąca życia, a ich "złoty czas" przypadł na ok. 22 -23 miesiąc. By wykorzystać i podtrzymać szczere zainteresowanie Franka, zaczęłam wykorzystywać je do nauki... czytania samogłosek 😀 Oczywiście - w formie zabawy. Głównym moim celem było to, by Franek w miarę swoich chęci patrzył na nie, powtarzał za mną, jak nazywa się dane zwierzątko (rybki, biedronki i dinozaury nazywały się A U I O E Y) i szukał ich miejsca. W ten sposób, powoli i "niechcący" oswajał się z każdym znakiem graficznym i nauczył się je odczytywać. Aktualnie, wykorzystując znajomość wszystkich, bawimy się w odczytywanie ciągu kilku samogłosek, dbając bardzo o to, zawsze odbywało się ono we właściwym (od lewej do prawej) kierunku 😉
Samochody, koparki, dźwigi...
Jak większość chłopców, Franek uwielbia pojazdy. I choć ich wybór jest ogromny, to sprawa wcale nie jest taka łatwa, bo moim zdaniem dobrze jest wybrać takie modele, które oprócz jeżdżenia i hałasowania wnoszą coś do rozwoju dziecka - a potrafią! Cieszę się, że lubi bawić się małymi koparkami i dźwigami, przy których bardzo dużo manipuluje, konstruuje, myśli. Jego samochodziki mają otwierane drzwi, kręcące się kierownice, miejsce na ludziki, towary. I co dla mnie najważniejsze - nie wydają dźwięków - bo w pewnej kwestii wciąż jestem nieugięta: moje dziecko nie ma zabawek interaktywnych!
Puzzle (6-16 el)
Wciąż jeszcze zdarza się Frankowi sięgnąć po swoje "stare" 😉 dwu- i kilkuelementowe puzzle z wizerunkami zwierzątek i pojazdów 😊 Jednak te, po które sięga najchętniej to "Kids Puzzle 4in1" wyd. Trefl i "Puzzle Pucio" wyd. Nasza Księgarnia. W każdym pudełku znajdziemy kilka obrazków/ kompletów, o zróżnicowanym stopniu trudności. Na dzień dzisiejszy Franek samodzielnie ułoży maksymalnie 16 elementów, choć ja o wiele bardziej od liczb doceniam tu jego skupienie, zaangażowanie i chęć 😉
Malowanki wodne
Uwielbiam je za to, że nie brudzą, zaskakują, potrafią zająć Franka na długie minuty i doskonale kształcą koordynację wzrokowo - ruchową oraz małą motorykę. Malujemy specjalnym pisakiem, pędzelkiem (im węższy tym lepszy) lub palcami 😉 A ulubione książeczki to zwierzaki i - oczywiście pojazdy 😊 Niestety mamy skarżą się, że trudno je kupić. Ja najczęściej trafiam na nie w supermarketach i księgarniach stacjonarnych. A jeśli nie ma - polecam zaglądać na Allegro lub szukać w sklepach internetowych pod nazwą "flamaster wodny"
Układanki i gry edukacyjne
Kiedy zabrałam się do opisywania naszych ulubionych układanek okazało się, że powstał materiał na... Zupełnie oddzielny post 🙈 Dlatego, prosząc o cierpliwość, już dziś zapraszam Was do śledzenia kolejnych wpisów ! 😊
38 yr old Programmer Analyst I Elise Edmundson, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like Colonel Redl (Oberst Redl) and Photography. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. Sprawdz to
OdpowiedzUsuńKolejny pomocny post 👌dziękuje za pomysły ! syn w 2 tyg opanował kolory dzięki pomocy ciastoliny, o której Pani wspomniała 😊pozdrowienia z Czechowic -Dz. 😊
OdpowiedzUsuń